
10 lat temu, 10. kwietnia 2010, zdarzyła się Katastrofa Narodowa.
Zginął w niej Prezydent Polski z Małżonką, grupa wysokich rangą dowódców Wojska Polskiego, przedstawiciele Rodzin katyńskich, grupa wysokich rangą urzędników państwowych, grupa wojskowych duchownych chrześcijańskich, Rzecznik Praw Obywatelskich, Politycy różnych opcji, żołnierze BOR i Lotnicy.
Pamiętam dobrze tamten dzień. Poprzednią noc 9/10 spędziłem dyżurując na pobliskim parkingu strzeżonym. Czas zużyłem do pisania notki z nieistniejącymi wówczas w publicznym obiegu informacjami o zbrodni katyńskiej, dla wystawienia ich na portalu Salon24 podczas spodziewanego wystąpienia Prezydenta na rocznicowych uroczystościach w Katyniu.
W przeciwieństwie do większości Polaków niezłą wiedzę o zbrodni katyńskiej miałem już od wczesnego dzieciństwa. Wuj mojej Mamy kapitan żandarmerii, lekarz, Henryk Peche, był wśród kilku pierwszych zamordowanych, których zwłok fotografie goebbelsowska propaganda eksponowała na pierwszych stronach swojej prasy 13. kwietnia 1943. Przez wiele lat, zwłaszcza od momentu kiedy Prezydent Rosji Borys Jelcyn w 1992 roku przekazał Prezydentowi Lechowi Wałęsie komplet rosyjskiej dokumentacji katyńskiej a rosyjskie Stowarzyszenie Memoriał opublikowało szereg materiałów, zwłaszcza relacji pochodzących z Rosji i z zagranicy starałem się dokładnie badać dokumenty polskie, rosyjskie, niemieckie, izraelskie i amerykańskie dotyczące przygotowywania i wykonania tej zbrodni oraz zacierania jej pamięci.
Po dyżurze 10 kwietnia o 7 rano wróciłem do mieszkania i szybko zasnąłem. Zbudził mnie telefon od synowej: włącz telewizor. Usłyszałem w nim dosyć niezbornie przekazywane wieści ze Smoleńska.
Jako, że z wykształcenia jestem inżynierem lotnictwa a pierwsze 10 lat pracy zawodowej poświęciłem pracy przy temacie budowy rakiet meteorologicznych "METEOR" , gdzie do moich zadań należały pomiary i analiza torów obiektów wzlatujących w atmosferę i z niej spadających zainteresowałem się szczegółami technicznymi aspektami tego wydarzenia.
Po bezowocnej penetracji międzynarodowego Internetu w końcu trafiłem do bloga automobilistów w Smoleńsku. Znalazłem tam wiele rzeczowych informacji zarówno własnych obserwacji uczestników bloga jak i słuchanych przez nich na bieżąco wiadomości rosyjskich. Szczególnie interesujące były dla mnie informacje inżyniera Sergiusza Amielina, który nie tracąc czasu (jak polscy dziennikarze i inni tam obecni) fotograficznie fachowo udokumentował ślady pozostawione przez samolot i jego bezwładnie poruszający się wrak. Jako że ślady przemieszczającego się obiektu na gruncie stanowią dowody wysokiej kategorii starałem się je analizować.
Kiedy dołączyłem się do tamtego bloga i przedstawiłem się że jestem z Warszawy otrzymałem od jego uczestników wiele szczerych od serca płynących kondolencji.
Jeden z uczestników poprosił mnie żebym od niego położył kwiatek przed Pałacem Prezydenckim. Poszedłem tam w niedzielę rano. Złożyłem dwa kwiaty: czerwony od siebie i biały od Rosjanina.
To gratka spotkać kogoś kto na dany temat wie coś niecoś.W związku z tym pozwolę sobie wykorzystać okazję i zapytać o to i owo.
Jak nazywał się lekarz który prowadził sekcję zwłok dla niemieckiego śledztwa w/s zbrodni katyńskiej i jakie były jego dalsze losy (oczywiście lekarza a nie śledztwa)?
Losów jego nie znam.
Nazywał się Gerhard Buhtz.
//Losów jego nie znam //
Nikt nie zna.Zniknął z areny dziejowej w sposób tajemniczy kilka miesięcy po katyńskim raporcie wiosną 1944 r.Istnieje kilka wersji,są świadkowie tego że zginął w wypadku samochodowym,są świadkowie tego że wpadł pod pociąg inni widzieli że zginął podczas bombardowania Mińska.
Zaś profesor Vincenzo Palmieri specjalista medycyny sądowej członek niemieckiej komisji katyńskiej zeznawał przed amerykańskim Kongresem że dr Gerhard Butz został zamordowany przez nazistów.
( Washington : US Govt. Print. Off. Page 1618. «Professor Buhtz a medical specialist, who was killed by the Germans in the last revolt…» )
Czy nie niepokoi pana ta niewiadoma co do losów było nie było tak ważnej osoby ( i oficera SS )
Dodam, że w materiałach rosyjskiego stowarzyszenia Memoriał są wiarygodne zeznania rosyjskiego poety, autora wielu sowieckich książek dla dzieci - nazwiska nie pamiętam, który przeszedł na stronę niemiecką, redagował w Smoleńsku po rosyjsku proniemiecką gazetę.
Uciekł przed Armią Czerwoną do Niemiec, stamtąd emigrował do USA.
Jego Niemcy również wzięli jako świadka katyńskiego odkrycia. Będąc w Ameryce nie miał prawdopodobnie żadnych motywacji aby winą za Katyń obciążać Niemców, ale opublikował zaobserwowane szczegóły mocno wskazujące na współudział Niemców w katyńskim mordzie na Polakach.
Goebbels wyznał kiedyś "Katyń to moje dzieło".
Wniosek?
Oczywiście tę, w/w kropkę postawił ktoś - kto jest ponad tą ciemną mocą.
Goebbels wyznał kiedyś "Katyń to moje dzieło".
---------
II WŚ to ustawka światowego, czarciego pomiotu - więc i hitlerowskimi i stalinowskimi służbami specjalnymi - rządziła jedna i ta sama - ciemna moc - a to pozwalało jej robić w Europie - co tylko chciała.
Jeśli chodzi o sprawy katastrofozamachu w Smoleńsku to raczej nie warto badać osiągnięć Komisji Macierewicza lub mnożyć uwagi o śladach katastrofy Tupolewa. Katastrofalna byla wogóle konkurencja o prymat w upamiętnianiu Katynia.
Czyimi siłami budowany był Führerhauptquartier Bärenhöhle i co się stało z robotnikami?
"Kwaterę zbudowano na potrzeby dowództwa GA " Środek" ...Powstała 9 km na zach. od Smoleńska przy drodze Mińsk-Leningrad i linii kolejowej Brześć- Mińsk. ...Prace rozpoczęto w listopadzie 1941 na obszarze dawnych zbudowań i poligonu A Cz. Kwatera składała się z ok. 40 obiektów mur.-drewn., betonowego schronu. Część obiektów ( w tym schron) przeznaczona była do dyspozycji Hitlera, który przebywał tu raz- 13 marca 1943 r. w czasie podróży lotniczej z Winnicy do Kętrzyna>> (M. J. Szymańscy-Kwatery główne Hitlera oraz niemieckie stanowiska dowodzenia w Polsce, Łódź 2002)"
Zawiera m.in. video dokumentujące zachowane szczątki samolotu, chyba nieznane szerszemu ogółowi. Polecam!
https://profile.ru/wp-content/uploads/2020/04/Katastrofa-pod-Smolenskom.jpg
10 лет спустя: что показало расследование крушения президентского лайнера под Смоленском
https://profile.ru/society/10-let-spustya-chto-pokazalo-rassledovanie-krusheniya-prezidentskogo-lajnera-pod-smolenskom-279602/
10.04.2020
Игорь Трифонов
Jeżeli wszystkie te warunki nie są spełnione system TAWS MUSI być wyłączony aby wadliwymi swoimi ocenami zagrożeń nie rozpraszać uwagi załogi. W przypadku lotu naszego tupolewa ŻADEN w wymienionych na wstępie warunków nie był spełniony. Błędem załogi było nie wyłączenie alarmów TAWS. Z wyjątkiem komunikatu TAWS#38 - LANDING żaden z komunikatów TAWS nie był poprawny. Nawet rejestracja startu z Warszawy(!). Komunikaty TAWS ostrzegały przed nieistniejącymi przeszkodami.