Należę do kilkunastoprocentowej grupy Polaków, która jeszcze nie wie jak się zachowa w niedzielę. Na kogo mam zagłosować?
Polak w Europie powinien zawsze pamiętać, żeby:
1) nigdy nie dać podporządkować Polski ani Niemcom ani Rosjanom
2) starać się utrzymywać taki sam dystans gospodarczy i polityczny Polski od Niemiec jak i od Rosji
3) utrzymywać z oboma wielkimi sąsiadami lepsze z każdym z nich relacje niż oni maja między sobą
4) umacniać jak najsilniej sojusze Polski z sąsiadami z Południa i z Północy
5) wspierać niezależność państwową Ukrainy i Białorusi
6) dbać o Polaków żyjących jeszcze w Rosji, na Litwie, w Łotwie, na Ukrainie i Białorusi. Ułatwić uzyskanie polskiego tam obywatelstwa. Nie mniej pamiętać o Polakach żywych niż o poległych.
Która partia tym się kieruje? Nie wiem. Kiedy w ankiecie www.latarnikwyborczy.pl/ porównałem moje preferencje z tymi głoszonymi przez biura wyborcze występujących w biegu do Brukseli partii otrzymałem taki wynik zgodności moich poglądów:
z KNP Korwina Mikke 82%
z Polską Gowina 80%
z Prawem i Sprawiedliwością 78%
A wśrod partii zagranicznych najbliższą ideowo jest mi m.in. partia, która wymogła w tym roku przeprowadzenie referendum na temat odłączenia Szkocji od Anglii !!!
:-)
Bardzo proszę poświęcić chwilę na przejrzenie choćby postulatów programowych http://polacy.eu.org/4778/postulaty-programowe-rn/ Oraz zwrócenie uwagi na to, że to nowe pokolenie, nie "umoczone" (jeszcze) i nie skalane PRLem (już), zdolne, chodzące po ziemi ale jednocześnie idealistyczne.
Pozdrawiam!
Trzeba głosować na partię najbliższą swoich poglądów.
Natomiast jedno jest pewne;
Wszystkie partie oprócz KNP i RN (co do Polski Razem, to o ich faktyczych preferencjach na razie niewiele wiadomo), to partie zdecydowanie dbające bardziej o interes Unii jako całości niż o interes Polski.
Więc zadał bym sobie pytanie, która partia jest największym wrzodem na dupie dla tego układu Unijnego.
Głosowanie na którą partię będzie sygnałem, że z taką polityką podporządkowania Polski prawu unijnemu i decyzjom z Brukseli się NIE ZGADZAMY?
za Unią wyrazi to Pan przez uczestnictwo w głosowaniu. Jeżeli przeciwko
zrzeszeniu Polski z Unią należy doprowadzić do zerwania więzów z Unią
a nie w niej uczestnictwo czyli głosowanie. Samo glosowanie oprócz wskazania który polityk ma być bogatszy o 20 tys euro nie odgrywa dla Polski żadnej ważnej roli. Bardzo trafnie wypowiedział się o glosowaniu bloger @Nikander. Precedens głosowania wykaże dokładnie kto jest kto
w Polsce.
"Załóżmy, że wszystkich głosujących podzielić można na grupy;
- głosujący na obecny układ PO, PiS i przystawki... ze względu na to, że mają w tym czysty interes lub szczerze wierzących w Unię.
(moim zdaniem jest to ok 15% ludzi)
- idących na wybory pod wpływem propagandy że to obowiązek itp... i głosujących dość przypadkowo
(moim zdaniem ok 10% )
- głosujących na partie antysystemowe głównie KNP
(ok 5%)
- Nie idących na wybory bo ich to w ogóle nie obchodzi
(moim zdaniem 50%)
- Nie idących na wybory w ramach protestu
(moim zdaniem 10%)
- oddających głos nieważny 2%
- pozostałe 18% wahających się i w różnych wyborach mogących dołączyć do jednej z tych grup.
Wariant 1.
Załóżmy, że nawet wszyscy oprócz pierwszej grupy nie pójdą, do wyborów.
Mamy sytuację w której jest 15% frekwencja i 100% ludzi popiera obecny układ.
Wariant 2.
wszyscy anty systemowi czyli 5% plus 10% oddają głos nieważny
mamy nadal 100% poparcia dla obecnego układu przy 30% frekwencji i 15% nieważnych głosów.
Wariant 3.
wszyscy antysystemowi oddają w proteście głos na KNP i RN
Mamy 40% frekwencję i rozkład sił - ok 60% dla obecnego układu 40% dla przeciwników.
Można oczywiście te procenty pozmieniać, ale fakt jest faktem, że trzeci wariant jest zdecydowanie najmniej korzystny dla sił prounijnych, dla zwolenników obecnego układu, a najbardziej korzystny dla sił niezgadzających się z tym.
Jeżeli ktoś chce jednomandatowych okręgów, to pytam się; kiedy będzie łatwiej to zrealizować. Mając 100% ludzi których jedynym celem jest zabetonowanie układu i niedopuszczenie nikogo. Ludzi kręcących na tym lody, czerpiących ogromne zyski z tego, że ten system trwa.
Czy może mając w parlamencie niemal połowę ludzi chcących ten układ rozwalić?
Jaka jest różnica, czy frekwencja wyniesie 30%, 20% czt 15% skoro 100% poparcia będzie miał obecny układ?
Jaka jest róznica, że ileś tam procent głosów będzie nieważnych?
Skoro obecny układ będzie mógł powiedzieć, że cieszy się 100% poparciem?
Żółta kartka, dla tego układu mafijnego, to głosowanie na KNP lub na RN.
Nieoddanie głosu to dołączenie do tych 50% którym jest wszystko jedno.
I tak to zostanie odebrane i przedstawione w propagandzie.
Co było głównym argumentem?
Trzeba się bronić przed wejściem do PE ludzi chcących zrobić z tak szacownej instytucji szopkę.
Jeżeli zwolennik UE idzie do wyborów to wspomaga Tuska w tej walce, ale jeżeli idzie do wyborów przeciwnik UE, to wręcz przeciwnie.
Miałem w rodzinie bardzo przed wojną i podczas okupacji związanych z poznańskim (bardzo mocnym) oddziałem Młodzieży Wszechpolskiej i z ruchem narodowym. Ale ... "barometr" obecnie wykazał tak, jak wykazał.
:-)
Trzymajcie się! Serdecznie życzę sukcesu!
Każde głosowanie jest aprobatą dla Unii. Bzdurą jest ze ktoś tam idzie aby rozwalić Unie od środka. Idą tam dla pieniędzy i interesów partii. To tak jakby ktoś zwalczał PZPR poprzez uczestnictwo w Obradach Plenarnych.
Na dzień dzisiejszy nieuczestniczenie w praktyce oprócz braku moralnego kaca nic nie da. Jednak pozostanie świadomość ze nie przyłożyło się do tej hucpy ręki. Jeżeli ktoś jest za Unią niech idzie i bierze w tym udział.
Właśnie tego dotyczy notka. Nie analizowałem teraz tego jakie preferencje przeważają wśród innych Polaków ale moje własne relacje do oficjalnie zgłoszonych deklaracji różnych partii.
// Więc zadał bym sobie pytanie, która partia jest największym wrzodem na dupie dla tego układu Unijnego. //
To nie będzie żadna z polskich partii. Póki co uniosceptycyzm w Polsce nie jest jeszcze mocny.
Żeby nie mieli środków i możliwości sprzeciwiania się temu co się w PE i innych ciałach unijnych wyprawia.
NIech jako przeciwnik Unii, zadba o to, aby zwolennicy oddawania Polski w ręce unijnych biurokratów mieli monopol na środki przekazu i na fundusze (odbierane w podatkach WSZYSTKIM a nie tylko zwolennikom).
BRAWO!!!
za Unią wyrazi to Pan przez uczestnictwo w głosowaniu.//
Fałszywa to ocena. Idąc można pomóc którejś z partii utrzymać się na powierzchni, a może pomóc rozgonić unijnych komisarzy.
Jak nie pójdziesz głosować nikt się tym nie przejmie.
Z tym że dla mnie ważniejszym będzie kto przejmie władzę w Polsce. Z obecnych sondaży wynika, że ten z kim Miller zechce wejść w koalicję.
http://polacy.eu.org/4845/jeszcze-o-bojkocie-zombie-prlu/
Kandydaci Ruchu Narodowego zobowiązali się oddawać 50% wynagrodzenia.
Bojkot wyborów niczego nie da, a tylko przyniesie straty.
Ma Pan(i) rację.
Bojkot wyborów niczego nie da, a wręcz przeciwnie.
Tak zwane polskie myślenie.
Damy się wyrżnąć i zrównać z ziemią stolicę, by potoki krwi płynącej rynsztokami poruszyły sumieniem światowej opinii, która ma to dokładnie w dupie i interesuje się piknikiem w najbliższą niedzielę.
Zdobędziemy Monte Cassino tracąc 1000 pozostałych w końcówce wojny przy życiu polskich kandydatów na elity, by pokazać ... - no właśnie, co pokazać.
Dodam, że były to trudne wybory, podejmowane w warunkach szczątkowej informacji, nasyceniu agenturą, desperacji.
Ale dziś, przy wyborach??????????????????????????
Nie rozumieć podstawowych rzeczy??????????????
Już głosowanie na miejsca powyżej piątego na listach nawet bandy czworga ma jakiś minimalny sens w porównaniu z pozostaniem d domu.
Owszem, mogą być z nim zbieżne i te punkty, choć moim zdaniem nie koniecznie są.
Wybitni polscy naukowcy określili już dawno polski interes narodowy, i nawet opisali wzorem matematycznym:
P = m x j x e,
gdzie:
P - polski interes narodowy (moc narodu - w skrócie),
m - "ilość" narodu,
j - jakość Polaków,
e - współczynnik efektywności wykorzystania "m" i "j", w zdolności generowania mocy narodu.
Oczywiście można to rozpisać bardziej uczenie na sumach i średnich.
Na przykładach:
- ilość narodu "m" związana jest ze współczynnikiem dzietności, który obecnie wynosi 1,28, co równa się zagładzie, ale również z długością życia (to tylko jeden parametr wpływający na "m"),
- jakość Polaków jest w oczywisty sposób związana z wykształceniem, wiedzą, moralnością, stanem posiadania,
- zaś współczynnik "e" zależny jest, między innymi, od przepisów prawnych, np. limitów produkcji mleka, cukru, podatkiem CO2 - bo cóż z tego, że mamy ludzi do pracy, trawę dla krów, ziemię dla buraków, elektrownie i zakłady do produkcji, rynki zbytu, skoro nie wolno nam produkować więcej mleka, cukru, a produkcję energii obkłada się podatkiem by była nieopłacalna.
Szczytowym osiągnięciem w redukcji "e" jest np. zalesianie użytków rolnych przez zaoranie na głębokość ponad pół metra, tak, aby na polach użyźnianych i pielęgnowanych przez tysiąc lat, już nic nie urosło.
Innym przykładem może być sprowadzenie do Polski wilków, które ludzie trzebili od zarania dziejów, by móc iść do lasu na spacer lub po jagody z małymi dziećmi bez strachu, które to wilki zasiedlają coraz to nowe tereny mnożąc się nieustannie.
Jak widzę nie rozumiemy się. Ideologicznie wybory te w rozumieniu
przeciwników Unii jako całości nie mają prawa istnieć. Bojkot jest
mimowolną choć niezamierzoną akceptacją Unii.
Napisał Pan "Przykro to napisać - brednie." a ja myślę ze jest Pan cichym zwolennikiem tego tworu. Bardzo dużo ludzi na głos przejęcia władzy
w Polsce i zerwania umów Unijnych robi w gacie gdyż nie jest to w ich ideologicznym i finansowym interesie. Pan należy właśnie do nich.
Nie rozumiem tylko po co ściemniać, albo chce się żyć w Unii albo demokratycznie się ją zwalcza. Mówi Pan o mojej głupocie myślenia, a ja mówię że różnice naszych poglądów wynikają z tego że jesteśmy po różnej stronie barykady.
Mam podobne odczucia. O ile mi "po drodze" z Gowinem i Godsonem, to z Kowalem (w jego obecnym wcieleniu, bo dawniej mnie zachwycał) już nie.
Po wysłuchaniu mojego wytłumaczenia orzekła, że to co jej powiedziałem, to jest klasyczny objaw kompleksu "Starej baby".
Pozdrawiam
no to może wspierać niezależność państwową Śląska i Kaszub.
jedynie Samoobrona i Korwin nie poparli puczu w Kijowie.
Myślę, że tego nie da się zrobić do jutra. Dlatego decyzję w sprawie wyborów należy jeszcze raż przemyśleć i skonsultować ze znajomymi.
Tak chyba do następnych wyborów akurat czasu starczy.
Przy okazji będzie można sprawdzić jaki procent "pokrycia" deklaracji programowych z faktycznymi zamierzeniami wykażą poszczególne ugrupowania.
1. Agent 007.
Zacznę od filmów. Jak pamiętamy, był film Agent 007 James Błond. Była to odpowiedź anglosaska na polską megaprodukcję "07 zgłoś się". Dzisiaj już pewnie nikt nie pamięta, ale wiele lat temu "pojedynek korespondecyjny" pomiędzy tymi dwoma agentami rozgrzewał widownię do czerwoności.
2. Film "Szatan z 7 klasy" był kamieniem milowym w rozwoju kinematografii szkolnej. Epicka opowieść o gimbazie i jej wpływie na życie społeczne i polityczne.
3. 7. - nie kradnij. Przykazanie dane nam od Boga ... Fundament WOLNEGO RYNKU. Przykazanie to nie tylko zabrania nam "kraść" rzeczy, ale przede wszystkim zabrania stwarzania sytuacji, w których taka kradzież byłaby możliwa legalnie !!! Dlatego nie ma możliwości, aby ustawy interwencjonistyczne zostały "zalegalizowane" tylko dzięki temu, że są ustawami i że "my tu, ten tego, no , kolegialnie ..."
4. "Siódme niebo". Zwyczajowa fraza na określenie, że znajdujemy się na obszarze WOLNEGO RYNKU.
5. Mucha. Mucha, jak wiemy po Arystotelsie, ma 7 nóg.
Ale czy mucha jest dobra, czy zła ?
To zależy od koloru. Jeżeli ma kolor czarno-niebiesko-czerwony, to jest dobra., ale jeżeli zielony, czerwony, różowy, to zła ...
A jeżeli jest zła, to co trzeba wtedy zrobić ? Papuciem czy gazetą ?
6. BURDEL. Nie wiem, skąd mi ten temat przyszedł do głowy, ale jak sądzicie, czy należałoby zrobić wreszcie porządek w BURDELU ?
7. Kolejna sprawa: przeczytałem dzieś taki tekst: K0RVV1N - czy te znaki mają jakiś sens ?
8. "7 wspaniałych". Legendarny już western o tym, jak 7 wspaniałych ludzi uratowało mieszkańców małego pueblo od watachy opodoatkowujących ich urzędników.
Czy dzisiaj też są tacy ?
9. Buty 7-milowe. Podobno są to buty, dzięki którym można dojść do WOLNEGO RYNKU ...
10. "Szczęśliwa 7-ka". Wśród wielu wierzeń i przesądów jest też przesąd, że liczba "7" jest "szczęśliwa. Ale czy jest to prawda ? laczego akurat siódemka miała by być szczęśliwa ? Czy jest ku temu jakiś SZCZEGÓLNY POWÓD ?
11. "Gdzie się podziała 7. kompania?". Film batalistyczny o losach wspaniałego oddziału dzielnych wojaków, którzy zrobili w konia swojego ZNIENAWIDZONEGO WROGA ...
Film bardzo inspirujący ... Czy w obecnych czasach taka "7. kompania" też byłaby w stanie tak wyrolować swoich wrogów ?
12. 7 UP ! - napój - lubicie go ? Bo ja UWIELBIAM !!! Niektórzy np. lubią oglądać agenta 007 popijając sobie 7 UP ! i masakrując rurkowce !
PS. Dobre. Podoba mi się.
przeciwnych poglądów z którego jeden aby wygrać stara się ośmieszyć drugiego. Przerabiałem to z członkami Solidarności w 1981 roku.
Mimo ze używałem merytorycznych argumentów w dyskusji przeciw ich działaniu oni wszystko znali i wiedzieli lepiej starając się stłamsić człowieka z innego tematu.
Mimo ze to ja miałem racje wcale nie jest mi do śmiechu!
Obecne kierownictwo RN to nic innego jak ten sam proces co na Ukrainie z ,,prawym sektorem" oni mają tych samych mocodawców, choć oczywiście cieszyć się należy, że gdzieś w regionach Polski RN jest autentyczny.
,,Klipy" wyborcze RN w TVP to mega - kompromitacja RN w naszym kraju, jak można coś takiego zaprezentować w TV. Kowalski lansuje się jak brudny zbój z pod budki z tanim winem. Moim zdaniem chodzi obecnemu kierownictwu RN skompromitowanie tej inicjatywy, nawet tu nie chodzi o pieniądze na robienie przyzwoitych klipów, ale za te same pieniądze można zrobić pozytywną reklamę.
Co było głównym argumentem?
Trzeba się bronić przed wejściem do PE ludzi chcących zrobić z tak szacownej instytucji szopkę.
A no właśnie tak, JKM jest od tego aby nim straszyć i napędzać ,,bojących" do zwiększania frekwencji wyborczej i uwiarygodnienia klasy darmozjazdów i pasożytów społecznych, o to chodziło Tuskowi i mafii kolaborantów.